Bardzo smaczna rolada z kremem cytrynowym, o bardzo dobrze wyczuwalnej nutce białego, słodkiego wina.
Od kiedy zobaczyłam ten przepis w miesięczniku "Sól i Pieprz" wiedziałam, że muszę ją zrobić.
Nie do końca jednak w tym przepisie wszystko mi pasowało już na pierwszy rzut oka (o tym, czego się czepiam piszę niżej). Zawsze jednak trzymam się zasady że za pierwszym razem robię dokładnie według przepisu, a przy następnym podejściu (a następne będzie na pewno) wiem co zmienić.
Tym razem podaję więc przepis zgodnie z tym co napisane jest w gazecie. W nawiasach podaję też swoje uwagi.
Krem:
150 ml białego wina (dałam słodkie)
6 łyżeczek żelatyny (i o to właśnie się czepiam, moim zdaniem zdecydowanie za dużo. Przez to krem wyszedł jak dla mnie za sztywny)
3 żółtka
100 g cukru
50 ml soku z cytryny
odrobina startej drobno skórki cytryny
250 g śmietanki 36% (dałam więcej, tak ok 350 g)
2 łyżeczki zagęstnika do śmietany (dałam 1 łyżeczkę, ale następnym razem pominę, bo wydaje mi się że nie jest potrzebny)
Biszkopt:
6 jajek, sól
180 g cukru
100 g mąki pszennej (dałam tortową)
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier puder
Krem: W rondelku podgrzewamy wino i dodajemy żelatynę. Mieszając podgrzewamy aż się rozpuści. Lekko wystudzić.
Żółtka ucieramy z cukrem na puch. Dodajemy sok i skórkę z cytryny. Cały czas mieszając cienką strużką do masy z jajek wlewamy wino z żelatyną.
Następnie wg gazety masę odstawiamy do lodówki na ok. 30 min. (Odstawiłam i po 15 minutach masa była kompletnie ścięta, a chodzi chyba o to by co najwyżej lekko stężała, by można było ją dokładnie wymieszać potem ze śmietaną. Po wyjęciu z lodówki wstawiłam ją więc na chwilę do mikrofalówki, lekko ogrzałam, a potem jeszcze rozbiłam mikserem żeby była gładka).
Ciasto: Piekarnik nagrzewamy do 200 st. C, z termoobiegiem do 180.
Przygotowujemy biszkopt: żółtka oddzielić od białek i ubić białka ze szczyptą soli na sztywną pianę. Następnie do piany dodajemy 50 g cukru i dalej miksujemy.
Oddzielnie ubijamy żółtka z resztą cukru i 3 łyżkami ciepłej wody na puszystą masę.
Mąkę pszenną mieszamy z ziemniaczaną i proszkiem do pieczenia i przesiewamy na masę z żółtek. Dodajemy pianę z białek i wszystko delikatnie mieszamy łyżką.
Ciasto przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (wykorzystałam dużą blachę z piekarnika), wierzch wyrównujemy i pieczemy w nagrzanym piekarniku przez ok 10-12 minut, na jasno złoty kolor.
Po upieczeniu wykładamy ciasto na posypaną cukrem pudrem ściereczkę i rolujemy. Pozostawiamy do ostygnięcia.
Wracamy do przygotowania kremu: śmietanę ubijamy z zagęstnikiem (ja dodałam jeszcze 2 łyżki cukru pudru). Następnie dodajemy ją do kremu z wina i żółtek i mieszamy na jednolitą masę.
Biszkopta rozwijamy i smarujemy kremem. Ponownie zwijamy roladę, układając ją łączeniem do dołu i wkładamy na 2-3 godziny do lodówki. Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego ;)
Przepis dołączam do akcji Wilekanocne Smaki
Właśnie zostałam zaproszona przez Myniolinkę do zabawy w odkrywanie swoich tajemnic. Zastanawiałam się, zastanawiałam i doszłam do wniosku że ja to chyba tak naprawdę nie posiadam tajemnic, takich tylko moich, o których kompletnie nikt nie wie. Obiecałam Myniolince nawet że się prześpię z tematem do jutra :)) Ale po chwili namysłu już wiedziałam. W zasadzie to nie wiem czy to są tajemnice, ale jestem pewna że pochwał ani żadnych laurów bym za to nie zebrała ;) Ale co tam, bawimy się. - nie cierpię sprzątać w samochodzie
- nie cierpię zmywać naczyń
- ciasto drożdżowe i makowce zdecydowanie lepiej się udają Małżonowi niż mnie, mimo że z bułkami i chlebami nie mam problemu :))
- a w ogóle wszelka robota w kuchni: gotowanie, pieczenie, sprzątanie idzie mi najlepiej gdy popijam przy tym piwko :)
A ja do zabawy zapraszam :))